- koncept mamy Dziadka Mroza
lub
- koncept Śnieżynki.
Przypominam/wyjaśniam tak na szybko, że Died Maroz, czyli Dziadu Mróz, to ruski odpowiednik św. MNikołaja, można sobie poczytać o nim w necie.
Mamuśka Dziadka Mroza
Posunięta w latach babuszka o porywczej naturze, nieokrzesana i na wschodni sposob dzika w obyczajach, rozmiłowana w wódeczce pielmieni i blinach, co w oczywisty sposób odzwierciedla się w jej figurze. Do śniadania pija czaj z samogonem, do obiadu gorzałkę z kwasem chlebowym, a na kolację wódkę rozcieńczoną wódką. Klnie niczym szewc, jest grubiańska, zrzędliwa, kłotliwa i pyskata, namiętnie kurzy samodzielnie skręcane papierosy, czesze się tylko z nadejściem wiosny, kąpie niewiele częściej - mimo to drzewiej niejeden Grisza był gościem jej łożnicy. Powiada się, że jej ordynarny i szorstki sposób bycia skrywa czujące serducho.
Śnieżynka
Oczko w w głowie dziadka, którego owinęła sobie wokół najmniejszego paluszka, bies w skórze anioła. Rozkoszne, śliczne dziewczę o wyglądzie wschodniej rusałki i naturze diablęcia. Chłodną, zimową urodę odziedziczyła po babce, a niesforną naturę i zamiłowanie do schadzek po prababce. Z pełną świadomością swojego wdzięku wykorzystuje dziewczęce walory, by zdobywać to, czego pragnie. Plotka rzecze, że ładnych młodzieniaszków wypatruje w domach, do których razem z Dziadkiem Mrozem rozwozi świąteczne prezenty.
Malujemy/rysujemy koncept jednej z tych dwóch postaci (dla chętnych - koncepty obu postaci). Minimum 2 szkice wybranej postaci lub 1 dopracowany projekt.
Deadline od razu ustalmy na za dwa tygodnie, do 29 grudnia, bo po drodze święta.
Wesołych Świąt i jeszcze weselszych malunków! :)