niedziela, 14 kwietnia 2013

Tydzień 3# - podsumowanie.

Koniec tygodnia 3! Zadanie od Rev - koń stojący, wierzgający, w galopie.

Poniżej prace w kolejności wrzucenia.

Revv  
Trudne byuo.

Rynn
Miały być kucyk, arab i fryzyjski, ale przerobiłam fryzyjskiego na kudłatego mustanga. Ogólnie przy rysowaniu galopującego konia od przodu miałam momenty w stylu "how do I perspective" i co ja w ogóle robię ze swoim życiem. Ale przynajmniej spróbowałam, a gdyby nie kisiel, to na pewno narysowałabym coś łatwiejszego, gdybym już musiała :>



 Plus szkice ćwiczeniowe:





Atura
Nie było łatwo. 



Rysia
Dobra, na szybko, na kolanie, po za domem + koń na pizzy by mój chłopak







Alex
moje galopki.. 
AnnieQ
A niech to, spóźniłam się :P Ale dorzucę też swoje, żeby nie było. Niestety same szkice, miałam totalnie zawalony tydzień (łącznie z sobotą niestety). Ale warto było chociaż tyle, łatwe toto nie było ;)


Kolejny temat, martwonaturowy, w niedzielę o północy - wrzucam ja, Rynn.

7 komentarzy:

  1. A niech to, spóźniłam się :P Ale dorzucę też swoje, żeby nie było: https://dl.dropboxusercontent.com/u/27789581/konie.png
    Niestety same szkice, miałam totalnie zawalony tydzień (łącznie z sobotą niestety). Ale warto było chociaż tyle, łatwe toto nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystałaś z jakiś refek? Wyglądają jak z głowy.

      Usuń
    2. Korzystałam, tylko ten przodem był bez refki.

      Usuń
    3. Na tym etapie nie rysuj bez refek. ; )

      Usuń
  2. To ja zacznę, jak się nikt nie kwapi, co?

    Revv, bardzo podoba mi się ten czarny, zbierający się do galopu. Fajnie zaznaczyłaś kolorami mięśnie, chociaż konfjuzują mnie trochę te dwa pasemka włosia na jego głowie :D

    Atura - widzę, że masz ten problem co ja, czyli "jakiej długości ma być ta cholerna końska szyja". Mnie jest jakoś ciężko zwizualizować sobie jej "osadzenie" w końskim ciele...u Ciebie zwłaszcza widać to w koniach po lewej stronie - szyja zamiast wychodzić płynnie z klatki piersiowej jest tak jakby doklejona.

    Rysia, u Ciebie jak zwykle płynność linii mnie zachwyca, jak ty to robisz? Strasznie mi się podoba ten zaznaczony kłęb taką ostrą linią. Z czepialstwa - co to za ucinanie im nóg? Temat kopyt "obeszłaś" koncertowo :P

    AnnieQ - po zeszłym przybijam piątkę w robieniu challenga na odpierdol :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, mea culpa, rysowałam na kolanie i ogólnie dałam ciała w tym tygodniu :D

      Usuń
  3. No to coś ode mnie. Ten tydzień zdecydowanie wygrała Rynn: za przyłożenie się, świetne podejście do tematu (wstęp anatomiczny i własna, świadoma interpretacja). Bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie również Rysia, ale ona zawsze wie jak mnie sponiewierać.

    Alex - trochę drażnią mnie te 'sprejowane' cienie. Przydałyby się linie pomocnicze, ja może zaszalałam z kolorami, ale ciągle nie rysujemy tutaj wymuskanych prac, tylko się uczymy. ; )

    To samo do AnnieQ. Sam obrys to trochę za mało, dobrze pokazać, w jaki sposób tego konia się 'konstruuje' podczas rysowania. Od ręki dobrego konturu nie narysujemy.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.